niedziela, 26 lutego 2012

Rozdział 2

Obudziłam się z krzykiem cała mokra. Dokoła panował idealny spokój i cisza, słyszałam tylko bicie mojego serca i mój przyśpieszony oddech.No tak kolejny koszmar.Wiedziałam że nie zasnę.Poszłam pod prysznic, założyłam to i rozczesałam swoje włosy. Wyszłam po cichu z domu i skierowałam w jedno z moich ulubionych miejsc. Mianowicie niedaleko mojego domu była stadnina. Wsiadłam na mojego ulubionego konia niemal od razu zmuszając go do galopu. Ja wiedziałam że w moim życiu stanie się coś złego a może dobrego. Ale czułam że powinnam pożegnać się z tym miejscem gdyż za niedługo już mnie tu nie będzie. 
Wiatr rozwiewał moje włosy a ja starałam się zapanować nad moim myślami i tym dziwnym uciskiem w żołądku.

Zaczęło świtać więc postanowiłam już wracać do domu.Wstąpiłam tylko po kawę.
***********
-Zayn! Co ty odwalasz?!-starałem się zapanować nad sajgonem ale no cóż szczerze mówiąc miałem już dość..
-Harry oddaj Louis'owi marchewkę!! A ty Niall przestań całować tą kiełbasę!!-jak już mówiłem dom wariatów.
Poszłem pod prysznic, kiedy już się wycierałem usłyszałem huk. Tak łupło że myślałem że samolot wpadł w nasze mieszkanie. Zbiegłem na dół a tam..........Zayn, Lou i Hazza starali się podnieść lodówkę która o dziwo zamiast w kuchni znajdowała się w przed pokoju i wyłamała drzwi
-Co tu się dzieję?!?!!?
-Ja yyy bo to oni!!-płakał Niall
-Niall się na nas obraził i powiedział że wychodzi ale z lodówką więc chcieliśmy mu pomóc tylko że nie mieści się w drzwiach-powiedział Lou krztusząc się własną śliną
-W tej chwili odkładacie lodówkę na miejsce i każdy idzie do pokoju!!!
Czułem że to będzie ciężka noc
********
-Nie zapnę tej walizki!!
-Ani ja!!
-Mamo!! Pomożesz nam?!!
-Dziewczynki weźcie po prostu kolejną walizkę.
To był mądry pomysł. Tak też zrobiłyśmy. Już miałyśmy schodzić zadowolone że się spakowałyśmy kiedy wpadła mama i strzeliła facepalma
-Dz dz dziewczyny! Chodziło mi o to żebyście wzięły jedną walizkę na spółkę a nie 2 następne!! Ja za to dopłacać nie będę

No cóż po krótkiej kłótni zostało tak jak było a ja poszłam się umyć.Ubrałam to, uczesałam się tak i zdecydowanie byłam gotowa na podbój Londynu z Jess!

-Kochanie uważaj na siebie!! I dzwoń często!
-Oczywiście mamo! Papa kocham cię!
To było dziwne pożegnanie takie ciężkie i inne niż te poprzednie.
-Alex no chodź!
-Idę, idę.
Lot minął nam spokojnie choć trochę się dłużył.
-Alex a kto nas odbierze??
-No mój tata powiedział że przyjedzie więc powinien być.
Faktycznie był tam. Trochę się zdziwił że jestem tak duża pff nie no rozwala mnie czasami.
Wjechaliśmy w jakąś ulicę z wielkimi domami. Wlepiałam swoje wielkie niebieskie gały w szybę samochodu. Nagle zobaczyłam Zayn'a Malika albo chłopaka bardzo podobnego do niego. Przeczuwałam że to będą udane wakacje.
-No tu mieszkam
-o.O.......niezła chata tato
-Haha no wiem! Dzięki. O tam jest wasz pokój.
Jak się okazało nie mamy jednego pokoju tylko dwa oddzielone przesuwanymi drzwiami. To chyba dobrze.
-Jej tu jest ślicznie!-Jess była podniecona jak nigdy. Wyszłyśmy na balkon i rozglądałyśmy się po okolicy.
-Czas na podbój Londynu!-krzyknęłam w pewnym momencie i przytuliłam ją do siebie.

Założyłam to i uczesałam się tak i byłam gotowa. Na nocny podbój Londynu.
-Whoa!-powiedziałam razem z Jess. Ona jest śliczna!

Weszłyśmy do jakiegoś klubu. Muzyka sama rwała na parkiet więc od razu wbiłyśmy. Zaczęłyśmy gibać sie w rytm muzyki. Podeszłam do barmana i zamówiłam 2 drinki. Które opróżniłyśmy w parę minut.  Wypiłyśmy więc jeszcze kilka. Zaczęłyśmy nasze wydibańce. A potem.....nie pamiętam


-Dong dong!! Ding dong!!
-Czy nikt nie może otworzyć?!-no pewnie. Wstałam i poczułam pulsujący ból w skroni. A swoją drogą co ja tu robię? No nic poszłam otworzyć ale oczywiście nie pomyślałam jak jestem ubrana. Dopiero gdy otworzyłam drzwi skapnęłam się że jestem w samej bieliźnie.
Usłyszałam gwizdy chłopaków. Ale chłopaków z 1D!!!
-My yyyyy bo ten przyszliśmy tu na śniadanie yy bo Dom(czyt.mój tata) yyy zawsze nas to zaprasza i yyyy- jąkał się Niall podczas gdy reszt robierała mnie wzrokiem.
-Ommm to yyy zapraszam do środka
-Nie przeszkadzany?
-Nie jasne że nie.-powiedziałam zarzucając na sb szlafrok
-Ale nie krępuj sie nie musisz się ubierać-powiedział Louis!!!! Myślalam że padnę
-A tak wgl to jestem Liam a to Harry, Niall, Zayn i Louis
-Ja....wiem jestem waszą fanka
-Serio?!
-Tak a nazywam się Alexis ale mówcie mi Alex
-Miło nam Cię poznać-powiedział Lou po czym wybuchnął śmiechem puszczając mi oczko-a tak wgl co ty robisz w domu Don'a?? Jeśli można wiedzieć
-To mój tata przyjechałam do niego z moją przyjaciółką na wakację
-Jej!! Super!!-darli się
-Ale.....gdzie ta twoja przyjaciółka???-dopytywał Harry
-No cóż szczerze mówiąc nie wiem bo wczoraj poszłyśmy na imprezę trochę wypiłyśmy a potem obudziłam się tu...i nic nie pamiętam.-wybuchnęli śmiechem
-No cóż to znaczy tylko że umiecie się bawić!
-No jasne! To jak co z tym śniadaniem? Kto gotuję?
Cisza jak makiem zasiał
-Yyy ci ja mam gotować?! Dobra ale macie mi pomóc!! Chcecie omlety?
-Tak!!
 -A z marchewkami?
-Yyy jasne marchewki są w lodówce 
-Już cię kocham!
Zaczęłam gotować kiedy usłyszałam walnięcie o ścianę. Chłopacy znieruchomieli a ja wybuchłam śmiechem
-Jess!! To ty?!
-Tak! Ała mój łeb! Gdzie ja jestem?-powiedziałam wlekąc swoje zwłoki po schodach-pamiętasz coś bo ja...ja ja yyyyyy-zauważyła ich. Jej mina o.O! Haha myślalam że padnę
-No tak Jess poznaj to Liam, Niall,  Hazzy, Zayn i Lou. Chłopacy poznajcie Jess.
-To wy??! To oni?-jeszcze to do niej nie docierało hah-nie rozumiem!
W skrócie opowiedziałam jej co i jak a ona poszła się doprowadzić do normalniejszego stanu. A potem jebła się sofę z jękiem
-Mam dość! Nigdy więcej imprez!
------------------------------
Więc na tym kończę dzisiejszy rozdział bo trochę brakuje mi weny :P i zaparcia bo w końcu jutro SZKOŁA!! Ahhh mam nadzieję że się wam podoba :D liczę na jakieś komentarze z waszej strony :*

6 komentarzy:

  1. Fajne, fajne! :D
    Czekam na następny :)

    + Zapraszam do mnie na 11 rozdział! :) komentarze mile widziane x)
    <3 lovejoylaughter.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski, czekam na następny :P

    http://ineedtheonething.blogspot.com/ zapraszam :)
    Em

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajny, czekam kiedy następne
    zapraszam do siebie http://young-pretty-lovely.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. hahah fajny roz...
    Zgadzam sie " dom wariatów" ale przystojnych wariatów :DD
    czekam na nn

    Zapraszam do sb, możesz dodać do Obserwujących i dodać komentarza i fajnie by było być wgl przeczytała moje wypociny :)
    http://we-say-goodbye-in-the-pouring-rain.blogspot.co.uk/2012/04/rozdzia-2.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział, z resztą jak całe opowiadanie :) Czekam niecierpliwie na dalszą część :D
    Zapraszam do siebie drop-of-hope.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały..........Czekam na NN :*

    OdpowiedzUsuń