piątek, 24 lutego 2012

Rozdział 1

Krzyk i tłum fanów.Pisk, przerażający pisk milinów osób.Reflektory bijące po oczach.Właśnie śpiewam moją najpopularniejszą piosenkę.Tłum bije brawa.Jestem zachwycona
-Dziękuję wam wszystkim! Jesteście wspaniali!!
Miałam śpiewać następną kiedy nagle poczułam coś mokrego na mojej twarzy.
Szybko podniosłam się z mojego łóżka.No tak kolejny świetny sen.
-Jess! Co ty tu robisz??Czemu mnie budzisz?!
-Wiem wiem nie wolno Cię budzić ale nudziłam się więc postanowiłam do cb przyjść.A i znowu miałaś ten sen słyszałam jak śpiewasz! 
-Bardzo śmieszne, ale wiesz ja jeszcze pójdę spać
-O nie moja droga idziemy na miasto!!
-Jeszcze minutka
-A chcesz znaleźć się w basenie?
-Już wstaje. Za 20 minut będę gotowa.
 Zwlokłam się z mojego wspaniałego łoża i udałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic przeklinając pod nosem na moją przyjaciółkę która kolejny raz obudziła mnie w weekend. 
Szybkim ruchem wytarłam się po czym założyłam to, upięłam swoje długie włosy w niechlujnego koka, a moje wielkie niebieski oczy podkreśliłam kredką.
-Gotowa!
-No widzę, więc chodźmy.Zjemy na mieście
-No dobra.
Poszłyśmy na śniadanie a potem do Starbucks'a po kawę.
-Więc jakie mamy plany na dziś?
-No więc małe zakupy a potem coś się wymyśli.
Weszłyśmy do galerii w której była masa ludzi! 
-Ja się nie poddaje! Dziś największe przeceny
-No to pchaj się!
Weszłyśmy jakimś cudem do Zary gdzie pobiłam się o bluzkę ale było warto. Z wspaniałą zdobyczą i uśmiechem na twarzy skierowałam się do dalszych sklepów kiedy nagle poczułam wibracje. No tak dzwoni mama...lub tata
-O cześć tato
-No cześć córeczko posłuchaj w tym roku spędzisz wakacje u mnie więc spakuj się bo za dwa dni masz samolot jak wrócisz to wszystko ci mama wyjaśni
-Yyyy jasne ale biorę Jess!
-Dobrze.Do zobaczenia
Moi rodzice rozwiedli się kiedy byłam dzieckiem. Mama ma nowego męża którego bardzo kocha.Ale tata nie ma nikogo na razie interesuję go praca.
-Jess mamy już plany na wakacje
-No jakie?
-Lecimy do mojego taty
-Aa gdzie on teraz mieszka bo z tego co wiem to on się często przeprowadzał
-Aktualnie Londyn
-No spk ! A za ile
-Za dwa dni mamy samolot.
-No to dalej! Trzeba coś kupić


Po piętnastej wróciłam do domu gdzie rzuciłam zakupy w kąt i poszłam pogadać z mamą. Kiedy już wszystko postanowiła pójść na spacer. Przebrałam się w to, rozpuściłam włosy i założyłam moje ray-bany.
Poszłam na plaże. Dziś o dziwo było tu mało ludzi co było bardzo dziwne, ale ja nie narzekałam. Kierowałam się w kierunku mola kiedy poczułam że ktoś we mnie wpadł i rozwalił moje nowe okulary
-Jak łazisz?! Patrz co zrobiłeś!!-darłam się na gostka który przy prawie 30 stopniach był w kapturze.
-Ja przepraszam naprawdę zrobiłem to niechcący. Odkupię ci te okulary
-Nie trzeba - warknęłam
-Ale ja nalegam tylko że nie wiem gdzie jest tu galeria tak po części to ja się zgubiłem
-O nowy jesteś?
-Nie ja tu tylko przejazdem.
-Aham...a nie gorąco ci w tym kapturze??
-Nie jest dobrze.
-Dobra więc chodźmy.
Chłopak bardzo miły zresztą odkupił mi okulary po czym odprowadziłam go przed hotel. Wydawało mi się że skądś go znam, ale nie jestem zbyt ciekawska.
Kiedy wróciłam wzięłam szybki prysznic i rzuciłam się na łóżko
--------------------
 Przepraszam że taki krótki ale te pierwsze rozdziały są jak zawsze najtrudniejsze :D kolejne bd dłuższe. Obiecuję! Ale musicie KOMENTOWAĆ!!

1 komentarz:

  1. Bardzo fajne, kontynuuj! :D
    + Zapraszam do mnie, na 10 rozdział, komentarze mile widziane. :) http://lovejoylaughter.blogspot.com/
    <3

    OdpowiedzUsuń